poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Odwiedzamy dalekich krewnych

W dzień podróży na przekór logice wstajemy przed budzikiem od razu gotowi do działania, choć nawet woda nie zawrzała w kawiarce to już jesteśmy nabuzowani jak po trzech małych czarnych. Wszystko oczywiście spakowane w wigilię naszego wyjazdu, nawet kanapki zrobione tuż przed zaśnięciem. Kanapki tradycyjnie pojadą z nami po to tylko, by wrócić w tym samym celofanie lecz w nieco gorszej kondycji sałaty i dodatków. Podobnie rzecz ma się z połową odzieży, którą to z takim wysiłkiem najpierw wybieraliśmy z szafy a potem upychaliśmy niestrudzenie w za małej wiecznie walizce. Dawno przestało nam przeszkadzać, że zapominamy przed każdą podróżą o żelaznych postanowieniach z ostatniego wyjazdu, a dotyczących nie zabierania kanapek i za dużej ilości ubrań. Jednym słowem wyjeżdżamy. Kiedy już zabijemy w sobie potrzebę piątego i szóstego sprawdzenia okien, kranów, gazu i elektrycznych urządzeń to pozostała nam już tylko do odbębnienia żonglerka w naszej obciążonej logistyką wyjazdową głowie mająca na celu poradzenie sobie z zapamiętaniem faktu iż zamknęliśmy drzwi już przynajmniej kilka razy dokładnie. Taxi, dworzec, pociąg, przedział. Jedziemy zrelaksowani z biletem w kieszeni, tym samym, który kupiliśmy przezornie korzystając z dobrodziejstwa internetu na tydzień przed datą odjazdu. Nasz błogi spokój tylko od czasu do czasu mąci mgiełka niepewności zamknięcia okien, dokręcenia kurków gazowych i wodnych oraz oczywiście zamknięcia drzwi. Dla komfortu osobistego dzwonimy do znajomych aby fakt drzwi zamknięcia potwierdzili wiadomością sms.
Dzisiejszy zestaw przeznaczony jest na takie właśnie okazje. Łączy w sobie wykwintną elegancję z pragmatyzmem, który jest przecież największym przyjacielem podróżnika. Zacznę od skórzanego płaszcza znakomitych niemieckich projektantów szyjących dla Wittkop & CO. Nietuzinkowy krój  oraz rodzaj użytej skóry sprawia, że to wierzchnie nakrycie po zapięciu trzech guzików z kośćca jest na tyle sztywne, że po przesiadce z pociągu w autobus możemy przy braku miejsc siedzących zdrzemnąć się na stojąco. Czapka z ciemnobrązowej skóry jaka hodowlanego posiada specjalne odpinane plastry dźwiękochłonne co daje nam komfort podróżowania w ciszy. Kraciaste spodnie z londyńskiej pracowni krawieckiej O'Reilly Spirit dodają całości odrobinę lekkości i równoważą ascetyczny krój płaszcza. Koszula w ciekawe koliste wzory jest wizytową odmianą bankietowej bluzy od Alexandra McQueena. Dodatek w postaci czarno-turkusowego szalika z najczystszego aksamitu świadczy nie tylko o naszej znajomości najnowszych trendów, ale także o naszej głębokiej wrażliwości kolorystycznej. Walizka Peyo dodaje subtelnego posmaku włoskiego stylu i spaja charakter zestawu niczym klej do tapet.  W takim zestawie dalecy krewni przyjmą nas z otwartymi ramionami, doceniając nasz nienaganny styl i jakość tkanin.