czwartek, 6 stycznia 2011

Jogging na śniegu

Zdrowie to podstawa. Kiedy byłem małym chłopcem to zupełnie nie trafiał do mnie ten slogan, dziś jestem już dorosły i tak jak moi rodzice, moi dziadkowie i pradziadkowie powtarzam to hasło z pełnym przekonaniem jego słuszności. Samo mówienie o zdrowiu oczywiście nie wystarczy, dlatego słowa trzeba przekuwać w czyny i nawet zimą dbać o dobrą kondycję. Także po to aby najmodniejsze zestawy leżały na zgrabnej sylwetce niczym Desdemona na łożu Otella.
Podnoszenie ciężarów, pływanie, tenis oraz kręgle czy halowy badminton zwany czasem kometką to tylko kilka z całej gamy sportów, które możemy uprawiać zimą. Jednak podstawą dbania o sylwetkę i kondycję zarazem jest bieganie. Wydawać by się mogło, że to najprostszy sposób aktywności cielesnej, jednak pamiętać trzeba, że bieg zimowy rządzi się swoimi prawami, których trzeba przestrzegać niczym prawa karnego w państwie policyjnym. Zimą jest zimno więc trzeba zabezpieczyć przed ewentualnym przemarznięciem najbardziej na to narażone części ciała tak jak to zrobiłem w dzisiejszym zestawie. Zacznijmy od głowy. Zatoki i uszy to najczulsze miejsca na naszej głowie jeśli chodzi o ujemne temperatury, dlatego wybrałem ciasną opaskę w super modnym kolorze fioletowym. Jak widać mam też na głowie słuchawki z limitowanej serii EAH-230 Technics'a, jednak nie o ciepłotę w tym wypadku chodzi, a o krystalicznie czysty dźwięk melodii, które pieczołowicie przygotowuję na każdy zimowy jogging. Tu biegnę mniej więcej w połowie trasy więc jestem tuż przed zmianą kasety na druga stronę. 
W tym sezonie joggingowym na absolutnym topie są dodatki z futra, mój jednoczęściowy kostium joggingowy AntiFlirt Paris jest wyposażony w bajecznie wręcz modny futrzany półgolf. Trudno się zakłada ten kostium lecz efekt jaki się osiąga przyćmiewa wszelkie niedogodności. W prawidłowym biegu zimowym dłonie muszą być ułożone w odpowiedni sposób i nie wolno nimi za bardzo machać, przez co są narażone bardziej niż zwykle na wyziębienie. Radą na to jest oczywiście używanie zgodnie z najnowszymi trendami jednopaluchowych rękawic  Reusch Verit. Mam na sobie także specjalnie dedykowane do joggingu zimowego zielone buty Bunker. Odpowiednia skarpeta w takich butach sprawia, że można biegać w najsroższe mrozy bez strachu o palce. 
Na pewno od razu zauważyliście w mojej prawej ręce szalenie modny wśród europejskiej bohemy fioletowy termos joggingowy według projektu Philippe Starck'a. To nie tylko kosmicznie modny i obowiązkowy dodatek do świetnie prezentującego się stroju, ale także źródło ciepła dla naszych wnętrzności podczas biegu. Pamiętajmy aby chwilę przed biegiem przegotować butelkę wody mineralnej Perrier i dodać szczyptę startych trufli. Taki napój jest nazywany przez paryskich biegaczy znających się na modzie "palcem boga", pity małymi łykami w odstępach dokładnie 48 sekundowych daje nam siłę i niebywałą wręcz koncentrację pozwalającą przebiec dystans czterech kilometrów z taką lekkością jakby to była cotygodniowa luźna przebieżka po modnych sklepach w centrum Mediolanu.